Polacy stają się coraz większymi miłośnikami kawy.
Powyższe zdanie w pełni oddaje rosnącą w nas estymę do czarnego napoju. Może wynika to z naszego stylu życia, w którym potrzebujemy napoju pobudzającego nas do działania i stanowiącego idealną formę przerwy podczas wykonywanej pracy :).
Umilamy sobie w ten sposób czas w szkole, pracy czy podczas spotkań. Na co dzień w wyniku braku czasu sięgamy po kawę rozpuszczalną lub sypaną. Natomiast w sytuacjach towarzyskich dominuje mała czarna oraz czasami cappuccino. Przyznam szczerze, że do kawy rozpuszczalnej mam mieszany stosunek – takie mieszanie pozwala niestety uzyskać kawę o małą intensywnym smaku i bez “głębi” dobrej kawy. Jeszcze gorszym pomysłem są sprzedawane w saszetkach kawy z dodatkiem cukru, czyli “3 w 1” lub “2 w 1”. Natomiast całkowite niziny kawowej rozkoszy prezentuje sypkie cappuccino, które z kawą niewiele ma wspólnego (kilka procent kawy w składzie) mimo nasypania tych 6 czy 8 łyżeczek (wprost zabójcza ilość :).
Polacy coraz częściej przekonują się także do Latte, czyli kawy warstwowej – przyznam, że ja też stałem się jej niewolnikiem. Tak jak na przykładzie główne warstwy to:
- lekka pianka górna
- warstwa samej kawy
- rozcieńczona kawa z mlekiem
- warstwa samego mleku
- warstwa dodatkowa (adwokat, syrop lub whisky dla kawy po irlandzku 🙂 )
W zależności od techniki nalewania grubość poszczególnych warstw może się znacznie różnić. W następnych dniach postaram się opisać sposoby robienia latte oraz cappuccino – w tym celu niezbędny będzie najprostszy ekspres (oczywiście można się także posłużyć dobrą kawiarką i dobrze zmiksować i podgrzać mleko).
Zawsze mam dylemat, czy zepsuć kompozycję i pomieszać warstwy, aby wydobyć z kawy pełnię smaku, czy jednak zostawić i obserwować warstwy kolorystyczne. Z powodów praktycznych zawsze wygrywa to pierwsze 😉
Dietetyk ostatnio opublikował…Co to jest BMI? Online BMI kalkulator – idealny wskaźnik masy ciała?
Wygląda pysznie. Kolejny sposób na urozmaicenie podania tego wspaniałego napoju.