Ostatni w tym roku wpis, poświęcam moim osobistym fascynacjom, którymi darzę pewną “lodowatą” personę. Buka, bo o niej mowa, to baśniowa postać z “Muminków”, kultowego serialu animowanego dzieciństwa współczesnych dwudziesto – i trzydziestolatków. Moją fascynację rozbudził “Bukowy” projekt mojej siostry, Pauliny, artystki i wizjonerki mody :). Prowadzi ona coś na kształt bloga poświęconego modowym kreacjom (http://www.cottoncottonandnatural.wordpress.com), natomiast w rzeczywistości ich liczba może zaskakiwać, a sam blog nie jest modowy. Tylko jaki? Sami się przekonajcie. Najlepiej zacznijcie lekturę od pierwszego wpisu, ponieważ później autorka z każdym wpisem stopniuje napięcie.
Wróćmy jednak do samej Buki, której niezapomniana acz krótka kwestia filmowa – “Ja wróóócęęę” – nie dawała o sobie zapomnieć w dniach mojego dzieciństwa. Spotkałem ją całkiem przypadkiem na krakowskim osiedlu (os. Bohaterów Września – w dzielnicy Mistrzejowice), a ona nie pozostała dłużna mojej cieszynce na twarzy i postanowiła mnie gorąco (wprost przeciwnie) uściskać. Niestety do dzisiaj, a minął już ponad tydzień od naszego spotkania (stąd brak śniegu), ogarnia mnie przeszywające zimno. Czyżby był to skutek lodowatego uścisku Buki? Prawdopodobnie tak, a ja mam tylko cichą nadzieję, że ogarniające mnie zewsząd chłody odejdą.
Oto z jakim przyjęciem spotkałem się ze strony Buki:
Buka posiada również swój fanpage – “Buka w Krakowie“.
Świetny kostium! Mnie Buka zawsze przerażała. Muminki kochałam i uwielbiałam oglądać tę bajkę, ale za każdym razem modliłam się, żeby w odcinku nie pojawiła się Buka 🙂
Pamiętam tę bajkę i pamiętam, że zawsze się bałem tego dziwnego stworzenia 🙂 eehh szkoda, że teraz już nie ma takich bajek, a telewizja i kanały dla dzieci serwują taki chłam.
Fajne zdjęcie . Bukę pamiętam z dzieciństwa, ale same muminki wspominam bardzo dobrze. Teraz już w ogóle nie produkują takich fajnych bajek. Te obecne są pełne przemocy i głupiej fabuły. Miło przypomnieć sobie dzieciństwo. Dzięki.