21 Grudnia 2012 roku to jak wyliczono już 246 koniec świata przewidywany przez współczesnych i minione pokolenia. Koniec świata stanowi dla wielu bardzo dobry materiał marketingowy – mogą na jego podstawie wieszczyć rychły kres znanego nam świata, wymyślając coraz to bardziej fantastyczne teorie mogące spowodować katastrofę, która ma nastąpić lada chwila.
Uderzenie meteorytu w powierzchnię Ziemii, planetoida z kursem na naszą planetę, pojawienie się czarnej dziury w naszym otoczeniu i wessanie nas do środka. Śmiesznie brzmi teoria o przebiegunowaniu Ziemi, które samo w sobie nie mogłoby się odbyć od tak w krótkiej chwili i spowodować od razu tragiczne dla nas skutki.
“The end of the world” – zapowiedziana na 14 Czerwca 2013 amerykańska postprodukcja, jest odpowiedzią rynku filmowego na filmy katastroficzne. Ciekawe, że film ten powstanie już po 21.12.2012 i straci dużą część aktywnych zwolenników nieuchronnej zakłady. Amerykanie z zamiłowaniem podchodzą jednak do filmów katastroficznych (fabularnie katastrofalnych), więc taki szczegół już nie będzie sprawiał im różnicy. Może do tego czasu wymyślą datę kolejnej zagłady, która nas “niechybnie” 🙂 czeka. W obsadzie tego filmu znajdują się dwie ciekawe postacie świata filmu – James Franco i Emma Watson. Aktorzy zagrają samych siebie, więc może zapowiada się na komedię?
Ostatnim “sposobem” na zagładę mógłby być superwulkan, uśpiony na dnie oceanu lub ten pod parkiem Yellowstone (kaldera Yellowstone, superwulkan Yellowstone). Pod parkiem znajduje się wykazująca coraz większe symptomy aktywności ogromna komora magmowa (o objętości kilkunastu tysięcy kilometrów sześciennych). Szacuje się, że wybuch superwulkanu zniszczyłby prawie całe Stany Zjednoczone, natomiast reszta ludzkości ucierpiałaby wskutek uwolnienia się do atmosfery ogromnej ilości tlenku siarki. Wskutek tego powstałaby powłoka skutecznie odbijająca promienie słoneczne na kilka lat i bardzo dużo ludzi umarłoby z głodu (szacuje się, że około 5 mld). Ostatni większy wybuch superwulkanu (Toba 75 tyś. lat temu) spowodował prawie całkowite wyginięcie naszego gatunku. Natomiast ostatni wybuch miał miejsce pod jeziorem Taupo w Nowej Zelandii 26 tyś lat temu. Groźba erupcji superwulkanu Yellowstone jest duża i należy ciągle monitorować jego aktywność. Może ona nastąpić w ciągu kilku/kilkudziesięciu/kilkuset/kilku tysięcy lat, co na przestrzeni historii naszej planety jest tylko chwilą. A może nastąpi jeszcze później – współczesne metody badawcze nie są zbyt dokładne i nie dają jednoznacznych odpowiedzi. Szacuje się jednak, że statystycznie superwulkany wybuchają co 50-100 tyś lat.
Gdzie tkwi prawda, a może lepiej żyć w niewiedzy? Czy lepiej jak kultowy Fox Mulder dociekać prawdy, która jest ukryta dla niewtajemniczonych?